Eve Online > Dyskusje ogólne

Zlych Bolszewikow juz nie ma, Mienszewikow tez

<< < (3/29) > >>

Goomich:

--- Cytat: "xarthias" ---[
A Twój pierwszy post (oraz dyskusja z niego wynik?a) to marudzenie Carebeara w?a?nie. P?acz dlaczego ja nie mog? spokojnie grindowa? isków, tylko musz? si? bi?, albo p?aci? haracze. Life is brutal. Tyle.
--- Koniec cytatu ---


Po czym ma szanse przekszta?ci? si? w marudzenie PvPowców, ?e nie mog? bi? gdzie chc?, BMki do piachu, a ceny T2...

Ellaine:
Kto komu psuje gre to sprawa dyskusyjna. Mi piraci na drodze i idioci we wladzach sojuszu gry nie psuja. Wszyscy tworza rozniaste ciekawe sytuacje i uklady. Co to by byla za radosc z gry, gdyby wszystko bylo uslane rozami a wszedzie gdzie lece z towarami witaly mnie tylko rozradowane rzesze klientow.

Carebear to czlowiek ktory boi sie pvp, utraty statku, ryzyka. Carebearzy unikaja jak ognia 0.0 chyba ze maja gwarancje bezpieczenstwa i placza kiedy straca statek.

Kiedy Huzzah przegrywalo wojne, Ellaine tracila i wydawala setki milionow na wsparcie dla sojusznikow i walczyla do ostatnich minut za sojusz, kiedy dziesiatki dzielnych pvperow dawno juz ucieklo pod haslem "sorry chlopaki, my tu tracimy statki zamiast nabiojac punkty na killboardzie, lecimy gdzie indziej znajezc sobie nooby ktore mozemy zgankowac, pa".
Zajmuje sie handlem i przemyslem i za cholere nie uwazam sie za carebeara.

Nie chodzi mi o grindowanie iskow. Wole zarabiac 3 razy mniej, ale wspolpracujac na uczciwych zasadach. Wole dobrowolnie oddac miliard ludziom z ktorymi wspoldzialam, na obrone wspolnych dobr, niz zeby banda nadetych jelopow wyciskala ze mnie sila 20 milionow "na wspolne dobro" ktore polega na tym zeby mieli tanie statki do zabijania NPCow.

PvPuje bardzo slabo bo nie mam refleksu, ale kiedy kiedy jest wezwanie do obrony, to moj vampire domi (lub vexor jesli misja jest samobojcza lub malo wazna) jest we flocie.

Xarthias:
Tak odbieram Twój post (i kilka wcze?niejszych).  A co robi?a? (e??) dla jakiego? aliansu to nie moja sprawa. Ja oceniam to co napisa?a? (e??) A definicja Carebeara... no có?... To Twój punkt widzenia. A ten jak wiadomo zale?y od punktu siedzenia. Pograj troch? w t? gr?. I za rok przyznasz mi racj?.
 :lol:  :lol:  :lol:

Poniewa? ta dyskusja jest mocno off-topicowa prosz? o przeniesienie jej w odpowiednie miejsce.

Ellaine:
http://myeve.eve-online.com/lexicon/mmog.asp


--- Cytuj ---Carebear   Someone who doesn't care for Player versus Player Combat
--- Koniec cytatu ---


http://www.urbandictionary.com/define.php?term=carebear   


--- Cytuj ---1. A player who detests Player versus Player (PvP) gaming and whines about how it ruins their gaming enjoyment.

2. A player who is killed or has a loss through theft and then complains about player harassment.

3. A player who focuses their gameplay strictly on crafting or other non-competitve activity.

4. A player who is afraid of getting ganked by other gaming players.

5. Players more concerned with "coloring" their houses, clothing, names, etc... than with playing against other people in a competitve gaming environment.

6. A player who ruined the PvP MMORPG industry by complaining so much that PvP MMORPG development is rare.
--- Koniec cytatu ---


1.Nie przepadam za pvp bo idzie mi slabo i sie strasznie nudze, ale w nim uczestnicze kiedy trzeba sie bronic albo atakowac wrogow zeby zajeli sie odbudowa strat i nie trzeba bylo sie bronic. Nie narzekam na to ze pvp jest w grze.
2.nie narzekam jak mi zestrzela statek.
3.zajmuje sie wylacznie dzialalnoscia w ktorej jest element konkurencji i konfliktu, aczkolwiek rzeczywiscie preferuje handel, ktory jest swoja droga duzo bardziej konkurencyjna dzialalnoscia niz gankowanie przypadkowych ludzi.
4.nie boje sie stracic statku
5.nie zajmuje sie wymyslaniem nazwy statku. Zajmuje sie praca nad smiercia moich wrogow.
6.nie narzekam na pvp.

Wiec zasadniczo nie jestem carebearem tylko nanja-traderem, to taka pvpowa profesja ktora polega na przebijaniu sie przez blokady albo nie.

W ktorym miejscu wynika Ci z moich postow moi carebearism?

(es - aktualnie zona nie gra juz w eve. Poniewaz glupio mi podpisywac sie "Ellaine" po "zrobilem", unikam form plciowych lub mowie o Ellaine w osobie trzeciej :))

pc5:
Handel, produkcja i pochodne sa niezla odskocznia od PvP. I nie dziwie sie ze sa tacy ludzie w tej grze ktorzy nie chca zajmowac sie PvP, bo mozna sie bawic fajnie i bez tego.

W EVE mozna sie wykazac na wiele sposobow, a polityka alliancu nie powinna byc problemem dla zaradnego gracza.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej