Eve Online > Patche i dodatki

nowe modele

<< < (16/17) > >>

iniside:

--- Cytat: Albi w Maj 30, 2007, 13:07:51 ---Na forum eve-o z pomysłami (to forum pod game development) co pare miesięcy pokazuje sie czlowiek z pieknymi obrazkami statkow albo POSow, renderami, opisami, pdfami.
Nic mi nie wiadomo o tym, zeby ktorykolwiek z nich (pomyslow graficznych) dostal sie do gry, chociaz reakcje na forum byly zwykle entuzjastyczne.
Wydaje mi sie ze po prostu ustalona grupa artystow CCP zarzadza esttyka poszczegolnych ras i produkuje wszystkie grafiki.

--- Koniec cytatu ---
Takie zachowanie developerów zawsze mnie dziwiło. O ile jeszcze jakby na CCP stał jakis wydawca, ale oni sami sobie nimi sa... Chyba nie zauwazyli ze gracze najlepiej wiedza czym by chcieli latać :D

Ellaine:
Jak dla mnie nie jest to szczegolnie dziwne. Wlasciwie tez nie slyszalem o przypadkach odwrottnych, oprocz takich eksperymentow jak second life.

Tworcy chca miec spojna wizje graficzna. Maja czlowieka odpowiedzialnego za graficzny image danej rasy. Sam projektuje wszystko i ewentualnie wybiera i czuwa nad stylem grafik innych ludzi. Ta wizja może się nie wszystkim podobać ale jest charakterystyczna i buduje markę odróżniając estetykę świata od innych.
Wrzucanie wszystkiego co jest ładne / podoba się graczom jest typowe dla amatorskich produkcji i nie za bardzo nadaje się na strategię dla dużych projektów komercyjnych. Dzięki temu mamy pewną spójność zamias misz-maszu.
Nawet taki WoW, który jest bardzo "pod publikę" raczej ma grafikę (i inne rzeczy) wyprodukowane w firmie i potem badane rynkowo, niż wyniesione na produkcję przez amatorów i zachwyconych forumowiczów.

iniside:
Zauważ tylko że ten eksperyment Second Life, robi niesamowita furore, a jego twroca rozplali 1k $ bankotami w kominku (;.
Mozna powiedziec ze SL relizuje Web 2.0, gdzie indziej niz strony WWW.

Wiesz obiektywnie patrzac to prawda co napisales, z drugiej strony wielu tu zalezy od samej filozofii myslenia. Jesli pozwoli sie spolecznosci pracować nad czyms, poczuje sie ona zwiazana z projektem i bedzie starac sie zachecic kolejnych i tym sposobem moze powstac samonapedzajaca sie maszynka do produkowania kasy :E. Chyba kazdy lubi miec poczucie ze ma w cos jakis wklad.. Pewnie stad popularnosc demokracji, chociazby byla ona tylko na papierze  :D

Assari:

--- Cytat: Albi w Maj 30, 2007, 14:36:45 ---Tworcy chca miec spojna wizje graficzna. Maja czlowieka odpowiedzialnego za graficzny image danej rasy. Sam projektuje wszystko i ewentualnie wybiera i czuwa nad stylem grafik innych ludzi. Ta wizja może się nie wszystkim podobać ale jest charakterystyczna i buduje markę odróżniając estetykę świata od innych.

--- Koniec cytatu ---

Nie mów mi, że widząc jakiś extra projekt shipa/stacji/czegokolwiek autorstwa gracza X nie mozna w porozumieniu z tym graczem i grafikami firmy spróbowac przemodelować go tak żeby zachowując jak najwięcej ze swojego pierwotnego kształtu/wizji pasował do tej spójnej wizji graficznej danej rasy.
Takie działania są bardzo pozytywnie postrzegane przez społeczność danej gry.

Mały off-topic, w mojej ocenie gra zyskała by także gdyby zwiększyć ilość statków w poszczególnych klasach, no może poza capitalami. Mając np po 10-20 modeli frejek, cruzów, itd dla danej rasy różniących się wyglądem i minimalnie lub wcale parametrami (2-3 modele o różnym wyglądzie ale takich samych parametrach) wielu graczy latałoby shipem X lub Y dlatego że on im się bardziej podoba. W końcu po co robi się jeden model samochodu w wielu kolorach? ;)

Ellaine:
Gdyby w universum Eve projektowaniem statkow zajmowaly sie dziesiatki malych i srednich firm, a nie fafnaście megakorporacji (bazowo - po 2 na rase).
Eve byłoby o 100km bliższe mojej idealnej grze marzeń, gdyby i nowe statki, i nowe mody, łącznie z grafiką i mechaniką, powstawały w negocjacjach gracze-devy poszczególnych sojuszów, które byłoby stać na takie przyjemności. Oczywiście 5000 ludzi by narzekało że BS BoBa jest przegięty a fregata goonów za słaba, ale przy odpowiedniej mechanice i zasadach, mielibyśmi prawdziwe invention a wojny i gospodarka nabralyby nowej glebii.

Nie mowie ze nie podobalaby mi sie wspolpraca z zewnetrznymi projektantami, tylko ze rozumiem dlaczego jej nie ma.

Web 2.0 to slogan marketingowy służący do sprzedawania masom rzeczy, które były normalne w internetowych społecznościach już 12 lat temu - tylko te społeczności były mniejsze.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej