Tak wiem, ale jakoś na pvp trzeba zarobić. Handel, produkcja, scammowanie nie zawsze są domeną wszystkich ludzi. Dlatego mówie. PVE jest marchewką mimo wszystko. Przeciętny wciskacz f1 spędza więcej czasu walac w krzyżyki czy układając logiczne układanki ze sleepersami.
Wiesz co? PVE nie tknąłem od lat, był tylko krótki czas kiedy przy okazji robiłem reliki.
Od razu mówię, nie jestem w grze typowym PVPerem, raczej nazywam ten styl gry "drobnym złodziejstwem" (nom... wzoruję się troche na ukochanym serialu
)
Utrzymuje się tylko z tego co uda mi się zrabować
I wcale nie są to małe pieniądze.
Można połączyć przyjemne z pożytecznym? Można
I za to właśnie lubię EVE, nie muszę napierdalać setek mobów, wykonywać debilnych misji czy robić cokolwiek czego nie lubię, po to żeby móc robić co lubię.
Puszken w żadnym poważnym mmo nie ma end gamu w stylu poszukaj jajek dla zająca . Są grupowe rajdy z resetami co tydzień, na bank da się to jakoś zaadaptować do eve z rewardami na poziomie.
Mówiłem w mocnym skrócie.
Wyobrażasz sobie jakiekolwiek rajdy w świecie który ma swoją "kulturę" pod tytułem wielkanoc, boże narodzenie itp?
Nie daj boże żeby coś takiego sie pojawiło... nie daj boże...