Nawet Xeovar zamiast pogadać napisał tylko "Dlaczego to zrobiłeś?". Jak od razu z góry podjęliście decyzję kto jest winny, bez dowodów i dania szansy rozmowy to teraz topcie się w domysłach i spekulacjach. Wy postawiliście krzyżyk na mne, a ja na Was.
Do tego tekstu nie wtrącałem się, bo nie chcę w tym grzebać, ale teraz przegiąłeś. Doom, wyjątkowo proszę nie kasuj tego co wkleje:
From: Xeovar
Sent: Thursday, March 21, 2013 7:51 AM
To: Tylo
Subject: RE: E-mail z pogróżkami
Też mam nadzieję że szybko odpiszą, ale boję się że to potrwa jeszcze z tydzień albo coś, ccp jest wolne w takich przypadkach
Niestety, ktoś wysyłający maila dał radę wysłać go tak aby w nim nie było nic pozwalającego na identyfikację
Pytanie też czy jakiś abuse googla Ci nie pomoże wyśledzić nadawcy ?
W każdym razie, jeśli byś chciał żebym coś napisał o tym mailu czy w ogóle coś to daj znać. Napisałem co myślę o „samosądach” na tyle na ile mogłem bez ujawniania faktu istnienia tego maila, ale jak chcesz to mogę więcej o tym napisać.
Xeo
From: Tylo [mailto:xxxxxx@gmail.com]
Sent: Wednesday, March 20, 2013 10:47 PM
To: Xeovar
Subject: E-mail z pogróżkami
W GMailu nie ma eksportu do .eml. Zrobiłem ten plik wg. [cut]
Nie wiem co z tym zrobić. Jak to zgłoszę to nie dość, że mi pewnie kompa zabiorą (pracę magisterską piszę, to dla mnie będzie masakra) i po sądach będą ciągać to jeszcze kogoś z c0venu albo centrali mogą męczyć, bo sprawa ma swoje podłoże w tej całej aferze z tytanami. Przez jakiegoś debila ludzie, w tym ja, będą mieli problemy. To nie jest nikomu na rękę. Z drugiej strony ktoś wyraźnie przesadził z tym "żartem". Mam nadzieję, że CCP wyrazi swoją opinię szybko i jednoznacznie. Koleś ją przeczyta i jaka by ona nie była zobaczy, że męczeniem mnie nic nie uzyska. Dlatego też z całego serca życzę szybkiego rozwiązania sprawy z tytanami. Im szybciej będzie zamknięta tym szybciej będę miał spokój.
Był to JEDYNY kontakt mailowy który mieliśmy między sobą Tylio, przed tym gadaliśmy i się skarżyłeś że ktoś Cię w RLu gnębi, próbowałem coś z tym zrobić, bo wtedy jeszcze zakładałem że to był włam a nie kradzież - więc nie możesz powiedzieć że Cię osądzałem, bo tego nie robiłem. Było to zaraz po kradzieży, przed banami itp itd. Po banach, dziwnie zniknęliście i nikt więcej nic się nie odzywał....
Co do samej kradzieży, to powiem jak to wygląda z MOJEJ strony. Bo to ja popełniłem największy błąd w EVE do tej pory jakim było zaufanie niejakiemu Jackowi znanemu jako boge/BEC00L/Mach Zero/Turn Around/wiele altów o nazwisku Vizjerei i jeszcze kilka charów, bo Jacek lubi handlować postaciami. Przez kilka lat Jacek bardzo nam pomagał i tego nie da się ukryć, ale niestety wyjście miał jakie miał.
Dlaczego JA jestem pewien że Jacek stoi za przekrętem? Powodów jest wiele, żaden nie jest dowodem ale poszlak jest wiele. Po kolei:
1. Nie ma alternatyw. Nikt poza "skazaną" trójką nie miał dostępu do tytków lub możliwości. Tylko oni mieli jedno i drugie
2. O akcji z tytkami wiedziało szefostwo NC. - Vince Drakken.
3. Jeden z cynoaltów Jacka był w systemie w którym był ukradziony tytan i stał tam do kiedy ccp go nam nie oddało.
4. CCP oddało tytki w systemach w których stały - były to systemy pod kontrolą NC. oraz jeden system -A- gdzie NC. miało staging posa
5. Nie było żadnego włamania na konta - CCP potwierdziło brak włamu
6. CCP oddało tytki choć nie musiało i cytując GM Nova "powinniśmy się cieszyć że acc sharing skończył się tylko stratą jednego tytka"
7. Bany poszły na wiele kont które łączyła osoba Jacka, w sensie logował się on na nie - w tym konta osób mało grających i nie związanych już z EVE za bardzo, którym Jacek tylko przełączał skile
8. Przez kilka miesięcy przed kradzieżą Jacek kilka razy pytał się czy nie sprzedam mu ragnaroka bo bardzo mu się podobał
9. W ragnaroku w sma był ibis o polskiej nazwie, regularnie stosowanej przez Jacka do nazywania noobshipów
10. W oddanym przez CCP ragnaroku znalazły się oficerskie mody których tam nie było w momencie kradzieży - ewidentnie ktoś już sobie pimpował tego szipa
11. Jacek bardzo dziwnie się zachowywał i przez ostatnie kilka dni przed kradzieżą zaczął się częściej pojawiać na tsie i wszystkim opowiadać jak to wyjeżdża w piątek na mazury i nie będzie dostępny (Kradzież była z piątku na sobotę)
12. Pomimo że pojechał i był niedostępny to telefony odbierał
13. Zapytany czy coś wie, powiedział że coś w NC się dzieje i postara sie zorientować o co chodzi
14. Po banach dałem mu szanse przedstawienia swojej wersji - otrzymałem odpowiedź "a wiesz, to skomplikowane, pogadam opowiem Ci później" i od tamtego czasu cisza....
Podsumowując:
Żebym zmienił zdanie w sprawie Jacka to ktoś musiałby pokazać mi naprawdę mocne dowody. Na razie nie mamy nawet alternatywnego(ych) podejrzanych. Uizja jest/był kolegą Jacka od dawna, znają się od lat i z innych gier. Tylio zna się z nimi krócej. Jeśli ktokolwiek "dostał odłamkami" to być może był to Tylio. Co NIE ZMIENIA FAKTU że w ramach pisania ostatnio na forum Tylio nie powiedział nic konkretnego, czy nowego. Nadal nie wiem czy wierzyć w cokolwiek czy nie. Uizja - nie wiem, zakładam że co najmniej wiedział co robi Jacek.
Jestem przekonany, że pomysł był Jacka. Uważam, że był on przekonany że jak ukradnie tylko Tytany (a mógł więcej, miał dostęp do mojego prywatnego korpa i częściowo do innych assetów COHO) to nie zgłoszę kradzieży CCP (bo konta z tytkami były sharowane między pilotami). Miał zapewne nadzieję, że zwrócę się do niego o pomoc, on łaskawie odda nam może 1 tytka i tyle. Niestety przeliczył się bo zgłosiłem sprawę do CCP, powiedzieliśmy jak było z accshare i tyle. Taki mały błąd w założeniach...
Główne rezultaty są takie, że ciężko mi teraz komuś zaufać, a C0ven zamiast kilku osób z dostępem do sieci tytkowej ma jedną.... dzięki za pomoc w rozwoju sojuszu, można było na was liczyć....