Postanowiłem wrócić do gierki i widzę, że bardzo dużo się poprawiło. Lepsza grafika, ciekawsza flora i fauna, handel, zbieranie i budowanie baz, wszystko się poprawiło. Jednak grając w trybie normal przez kilkadziesiąc godzin odwiedzając 5 planet nie zauważyłem aby chociaż jedna kreatura próbowała mnie atakować. Wszystkie, nawet te największe uciekają piszcząc i charcząc, nawet jak prowokuję. W sumie nie wiem po co mam pistolet, jeszcze nie musiałem go używać. Do robotów strażników nie strzelam tylko uciekam bo na jeden zabity respawnuje się za rogiem kilka bo działo to tak samo jak w GTA, są gwiadki "wanted" od 1 do 5. W trybie Survival jest inaczej? Warto się przesiadać?
Ogólnie podoba mi się jak przez ostatnie 2 lata gra się rozwinęła, szczególnie pod względem różnorodności, grafiki i dźwięku. Tylko żenująco wygląda akcja kiedy 5 metrowy goryl z kłami, pazurami czy mackami o długości 2 metrów spie...ala przed małym człowieczkiem w hełmie, trochę nierealistyczne i brak poczucia zagrożenia.