No dobra VBP, a kapelusz gdzie?
Kapelusz, tak na prawdę, był jarmułką miejscowego rabina zrobioną z kradzionego turbana właściciela kebaba z naprzeciwka.
Turban był wykończony wełną miejscowych psów, psy wykończone trutką tudzież kłonicą wozaka ulicę dalej.
Nie pytajcie z czego kebab...
Afera kapeluszowa tak na prawde nie istnieje, choć chodziły głosy że to wina miejscowego świerka.