Niestety, Chimera jest dość dziadowskim carrierem do takiej zabawy - nie dość, że masz słabe resy na Bloodsów, to jeszcze ogromne problemy z capem.
Mimo to, kilka rad od kogoś, kto ubił grubo ponad setkę carrierów
- triage (ale tylko po to, żeby dała radę dolecieć kawaleria z odsieczą. Jeśli nie możesz liczyć na pomoc - pomiń.
- drony ECM - mieć tonę, w każdym rozmiarze.
- heavy neuty, w tym jeden frakcyjny
- fitować tak, żeby mieć jak najgrubszy tank i i jak najwięcej capa, mądrze układać moduły, żeby móc overheatować capital repkę.
- kupić meta2 shield booster.
Nie wiem jak dziś wygląda racenie carrierem (ostatni raz sam robiłem to w 2011), ale moim zdaniem nadal fightery > sentry. Dzięki fighterom możesz być cały czas w alignie (neut na localu - warp out gdziekolwiek) i nie musisz pakować modów do dronek kosztem tanka, co powoduje że taki carrier topi się pod Talosami w mniej niż minutę.
Alternatywnie - i to jest najlepszy pomysł - robić to na dualboxie, z drugim charem w czymkolwiek co może tankować raty i jeszcze ma dodatkowo jakiś DPS, ale nie używa dron - może być to jakiś T3. Tym T3 robisz anomalkę, a carriera trzymasz na undocku stacji/na krawędzi shielda posa i przydzielasz fightery, dzięki czemu - masz dodatkowe 500 DPS.
W razie zagrożenia T3 wywarpowuje z anomalki, a carrier chowa się w posie lub spokojnie zwija fightery i dokuje.