Autor Wątek: Welcome to hell... tak to wygląda w moim przypadku  (Przeczytany 21991 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

MGGG

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 344
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Octawius Honga
  • Korporacja: KOZA Z PIEKLA
Odp: Welcome to hell... tak to wygląda w moim przypadku
« Odpowiedź #70 dnia: Kwiecień 19, 2013, 13:18:16 »
Zgudi, jest 13, a ty już podchmielony???  :P

Każdy bawi się jak chce. Dlatego ja latam w milicji, inni siedza w npcnull, a jeszcze inni stawiają się na CTA albo prostyt.., tfuu są rentierami  ;D

Isengrim

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 1 650
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Isengrimus
  • Korporacja: Call of the Wild
  • Sojusz: The Minions.
Odp: Welcome to hell... tak to wygląda w moim przypadku
« Odpowiedź #71 dnia: Kwiecień 19, 2013, 13:22:21 »
Zgudi, jest 13, a ty już podchmielony???  :P

Każdy bawi się jak chce. Dlatego ja latam w milicji, inni siedza w npcnull, a jeszcze inni stawiają się na CTA albo prostyt.., tfuu są rentierami  ;D

To jakis dziwny rodzaj prostytucji, w ktorej to Ty musisz placic za to, ze ktos Cie dyma.  >:D

Dinozauriusz II Urwiryj

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 192
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: DINOZAURIUSZ II Urwiryj
Odp: Welcome to hell... tak to wygląda w moim przypadku
« Odpowiedź #72 dnia: Kwiecień 19, 2013, 13:40:55 »
Generalnie w EVE zasada ograniczonego zaufania zmienia się w zasadę bezgranicznej nieufności.
Ja latam w milicji niecały tydzień i już trzy razy zostałem zestrzelony przez kogoś ze swojej/sprzymierzonej milicji... teraz jak wiszę na plexie i ktoś wlatuje to go od razu webuje i scramuje a potem dopiero sprawdzam jakie ma zamiary...

arakon

  • Gość
Odp: Welcome to hell... tak to wygląda w moim przypadku
« Odpowiedź #73 dnia: Kwiecień 19, 2013, 14:14:59 »
Panowie po tych opowiesciach z krypty rozumiem jedna  Never trust nawet ekipie ze swojego corpa rozumiem?!

Wysyłane z mojego GT-S5830 za pomocą Tapatalk 2


Doom

  • Wielki Inkwizytor
  • Administrator
  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 7 328
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Mandoleran
  • Korporacja: ULF
Odp: Welcome to hell... tak to wygląda w moim przypadku
« Odpowiedź #74 dnia: Kwiecień 19, 2013, 14:23:37 »
Zwłszcza im :P

W bitwie nie liczy się ten kto ma pierwsze słowo. Liczy się ten kto ma ostatnie.

Zgudi

  • banned
  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 935
    • Zobacz profil
Odp: Welcome to hell... tak to wygląda w moim przypadku
« Odpowiedź #75 dnia: Kwiecień 19, 2013, 14:34:48 »
Cytuj
Ja latam w milicji niecały tydzień i już trzy razy zostałem zestrzelony przez kogoś ze swojej/sprzymierzonej milicji... teraz jak wiszę na plexie i ktoś wlatuje to go od razu webuje i scramuje a potem dopiero sprawdzam jakie ma zamiary...

To piszesz do CEO, który napisze maila do tego ich korpa, że zostałeś zestrzelony i mają ci zwrócić kasę straconą w tydzień albo wywalić tego kto to zrobił z milicji, jak nie to wystawiacie temu korpowi warcecka i raportujecie innym korpom, żeby na nich uważali, i/lub też dali im wardeck.

Takich trzeba zwalczać i nie patyczkować się, bo się poczują bezkarni i się rozpanoszą.

Doom

  • Wielki Inkwizytor
  • Administrator
  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 7 328
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Mandoleran
  • Korporacja: ULF
Odp: Welcome to hell... tak to wygląda w moim przypadku
« Odpowiedź #76 dnia: Kwiecień 19, 2013, 14:39:06 »
Napisał member Kozy ;D

W bitwie nie liczy się ten kto ma pierwsze słowo. Liczy się ten kto ma ostatnie.

Isengrim

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 1 650
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Isengrimus
  • Korporacja: Call of the Wild
  • Sojusz: The Minions.
Odp: Welcome to hell... tak to wygląda w moim przypadku
« Odpowiedź #77 dnia: Kwiecień 19, 2013, 14:45:33 »
Panowie po tych opowiesciach z krypty rozumiem jedna  Never trust nawet ekipie ze swojego corpa rozumiem?!

Jesli zostaniesz zrekrutowany z lapanki (adverty rekrutacyjne w Jita czy gdzies tam indziej w grze) - to na 99% jest to tzw. recruitment scam. Jesli rekrutujacy Cie corp wymaga od Ciebie jakiejs zaliczki albo kaze Ci oddac swoje statki - to na 101% jest to scam. Jesli rekrutujacy Cie corp ma w nazwie Goonswarm, to na 124152637% jest to scam. :)

Umiarkowane zaufanie mozesz miec do ludzi, z ktorymi grasz od jakiegos czasu, razem latacie i raczej Ci pomagaja, niz cos od Ciebie chca. Ewentualnie do corpow szkoleniowych, np. EvE-University albo polskiej Unseen Academy - ale i tu nie nalezy od razu przelewac calej kasy na konto dyrektora. ;)

MGGG

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 344
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Octawius Honga
  • Korporacja: KOZA Z PIEKLA
Odp: Welcome to hell... tak to wygląda w moim przypadku
« Odpowiedź #78 dnia: Kwiecień 19, 2013, 14:46:14 »
Zgudi za długo siedział w naplandzie w null i przesiąkł tamtejszym klimatem. Poskarzem się diplo! ;) Pracujemy nad nim, ale to trudny przypadek  >:D

Dinozauriusz II - jestes mały kłamczuszek jak widze. Wg evekill zestrzelił Cie jeden twoj milicjant, a nie trzech. To primo. Secundo; wlatywanie komuś na plexa w fryce bez fity by skapnac troche LPków tak sie zazwyczaj konczy. Do złodziej się strzela.

Dinozauriusz II Urwiryj

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 192
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: DINOZAURIUSZ II Urwiryj
Odp: Welcome to hell... tak to wygląda w moim przypadku
« Odpowiedź #79 dnia: Kwiecień 19, 2013, 15:33:36 »
Trzy - wiem ile :) Może ktoś nie postuje swoich killi, tak jak ja np. na pewno był jeszcze osobnik "soul-on-ice" czy jakoś tak...

Druga sprawa jest taka, że nikomu nie kradłem plexa tylko siedziałem w pustym systemie (local: 0) Caldari, który był "Vulnerable", w którym było chyba siedem plexów a osobnik "Temporary Amnesia" wpadł po prostu zrobić sobie killa i poleciał dalej w dupie mając plexy. Jak wpadam na plexa i widzę, że ktoś już go "robi" to po prostu spadam.

Pozdrawiam :)

Mówię Wam - walcie we wszystko co się rusza a pytania zadawajcie dopiero jak będzie na strukturze :)

Theronth

  • Krogulec
  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 1 236
  • Merkal Aubauch to mój alt
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Theronth Valarax
  • Korporacja: V0LTA
  • Sojusz: Triumvirate.
Odp: Welcome to hell... tak to wygląda w moim przypadku
« Odpowiedź #80 dnia: Kwiecień 19, 2013, 15:34:47 »


Dinozauriusz II - jestes mały kłamczuszek jak widze. Wg evekill zestrzelił Cie jeden twoj milicjant, a nie trzech. To primo. Secundo; wlatywanie komuś na plexa w fryce bez fity by skapnac troche LPków tak sie zazwyczaj konczy. Do złodziej się strzela.
Ale jak to złodziej, pomaga przecież w walce z wrażymi Minmatarami!

littleozzik

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 133
    • Zobacz profil
    • Blackwater Company
  • Korporacja: Retired
Odp: Welcome to hell... tak to wygląda w moim przypadku
« Odpowiedź #81 dnia: Kwiecień 20, 2013, 17:00:17 »
Panowie po tych opowiesciach z krypty rozumiem jedna  Never trust nawet ekipie ze swojego corpa rozumiem?!

Nie no bez jaj, jak pogrzebiesz na Centrali to znajdziesz listę korpów godnych zaufania... nawet sporą, prawda? ;)

SokoleOko

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 6 099
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: SokoleOko
  • Korporacja: V0LTA
  • Sojusz: Triumvirate.
Odp: Welcome to hell... tak to wygląda w moim przypadku
« Odpowiedź #82 dnia: Kwiecień 20, 2013, 17:26:37 »
Panowie po tych opowiesciach z krypty rozumiem jedna  Never trust nawet ekipie ze swojego corpa rozumiem?!

Wszystko sprowadza się do reputacji. Takie rzeczy są stosunkowo łatwo weryfikowalne.

Pamiętaj, że Ty też masz reputację. Można być bezlitosnym mordercą, ale niekonieczne także złodziejem czy ogólnie "chujem". Konsekwencji nie poczujesz od razu, ale po paru latach odpowiednia reputacja jest kapitałem o wiele bardzo wartościowym niż ISK, bo otwiera bardzo dużo drzwi ;)


No sov, no blues, no prisoners taken, no fucks given...

Ptysiu

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 733
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Ptysiu
  • Korporacja: The Eye Of Chaos
Odp: Welcome to hell... tak to wygląda w moim przypadku
« Odpowiedź #83 dnia: Kwiecień 20, 2013, 18:03:34 »
Dawno, dawno temu siedziałem w kilkudziesięcioosobowym korpie na posie, gdzie wszyscy trzymaliśmy raciarki i shipy do pvp w ogólnodostępnych hangarach. Nie było ani jednego przypadku kradziejstwa. Cała ta kompania zbiera się do dziś co pól roku na zlotach :).

Żeby była jasność, nie twierdzę, że to jakaś norma, ale zdarzają się i korpy bez czarnych owiec.
"Twoja stara jest tak gruba, że zamyka stałkę jednym jumpem." - Trol Anonim

Trial:

https://secure.eveonline.com/trial/?invc=80cbb5d1-2816-4276-8507-098de6f39fda&action=buddy

Doom

  • Wielki Inkwizytor
  • Administrator
  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 7 328
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Mandoleran
  • Korporacja: ULF
Odp: Welcome to hell... tak to wygląda w moim przypadku
« Odpowiedź #84 dnia: Kwiecień 20, 2013, 18:21:42 »
Wszystko sprowadza się do reputacji. Takie rzeczy są stosunkowo łatwo weryfikowalne.

Pamiętaj, że Ty też masz reputację. Można być bezlitosnym mordercą, ale niekonieczne także złodziejem czy ogólnie "chujem". Konsekwencji nie poczujesz od razu, ale po paru latach odpowiednia reputacja jest kapitałem o wiele bardzo wartościowym niż ISK, bo otwiera bardzo dużo drzwi ;)
Alterantywnie, bardzo wiele drzwi zamyka. Np zapytaj Miltisa czemu mało który znany korp by go przyjął w swoje szeregi, albo MrOzzego ;)

W bitwie nie liczy się ten kto ma pierwsze słowo. Liczy się ten kto ma ostatnie.