Ubuntu

[Yavax Zavro]

Steam właśnie trafił na Linuksa. Zastanawiam się nad przetestowaniem go na Ubuntu.
Jednak mam pewne pytanie. Obecnie na komputerze mam masę danych których nie chcę stracić, czy istnieje możliwość zainstalowania Ubuntu na obecnej partycji, tak bym nie musiał usuwać ani Windowsa, ani zachowanych danych, jednocześnie umożliwiając sobie dostęp do tych danych z poziomu Ubuntu? Czy muszę po prostu stworzyć oddzielną partycję dla Ubuntu? Czy instalator Ubuntu sam potrafiłby wydzielić sobie przestrzeń z obecnej partycji, czy muszę to robić samemu?

[ManganMan]

Steam właśnie trafił na Linuksa. Zastanawiam się nad przetestowaniem go na Ubuntu.
Jednak mam pewne pytanie. Obecnie na komputerze mam masę danych których nie chcę stracić, czy istnieje możliwość zainstalowania Ubuntu na obecnej partycji, tak bym nie musiał usuwać ani Windowsa, ani zachowanych danych, jednocześnie umożliwiając sobie dostęp do tych danych z poziomu Ubuntu? Czy muszę po prostu stworzyć oddzielną partycję dla Ubuntu?

Instaluj poprzez Wubi.
Robi plik + wpis do boota. Nie trzeba nic majstrować na dysku.
Poczytaj o tym tutaj:
http://czytelnia.ubuntu.pl/index.php/2007/06/26/wubi-najprostsza-droga-do-ubuntu/

Wysyłane z mojego WT19i za pomocą Tapatalk 2

[Yavax Zavro]

Instaluję za pomocą Wubi, dzięki za radę. W razie jakichś problemów będę tu się pytał.

[Xarthias]

Ja z wubi mam akurat złe doświadczenia. Nie dość, że linux się wysypywał mi po kilku dniach pracy, to jeszcze przy którejśtam instalacji wypieprzyło mi cały dysk w kosmos
Poza tym, współdzielenie dysku robi złe rzeczy z wydajnością obu systemów...
Wbrew pozorom, instalacja standardowa, obok windozy, nie jest wcale złym pomysłem i bez problemu daje się cofnąć.
Natomiast jak ktoś nie chce mieszać z dyskiem w ogóle, to polecam virtualboxa i instalowanie systemu na wirtualce.

[ManganMan]

Ja z wubi mam akurat złe doświadczenia. Nie dość, że linux się wysypywał mi po kilku dniach pracy, to jeszcze przy którejśtam instalacji wypieprzyło mi cały dysk w kosmos
Poza tym, współdzielenie dysku robi złe rzeczy z wydajnością obu systemów...
Wbrew pozorom, instalacja standardowa, obok windozy, nie jest wcale złym pomysłem i bez problemu daje się cofnąć.
Natomiast jak ktoś nie chce mieszać z dyskiem w ogóle, to polecam virtualboxa i instalowanie systemu na wirtualce.

Ja tam używając wubi zawsze instalowałem Minta,  Ubuntu czy Fedorę na dysku innym niż systemowy. Z poziomu windy miałem 1 plik oraz wpis do boot.ini i nic mi się nie wysypywało

Wysyłane z mojego WT19i za pomocą Tapatalk 2

[deckard]

Jeśli chcesz potestować stema to musisz zainstalować system. Livecd służy do innych spraw a wszelkie wynalazki typu wubi to zły pomysł. Potrzebujesz wolnego miejsca na dysku. Nie musisz formatowac wingrozy możesz użyć resizera jak partition magic ale to grozi utrata danych wiec ostrzegam. Ja nigdy nie miałem problemów z partition, ale co komu polecę to kończy sie formatem dysku

Jak już będziesz mieć wolne miejsce to instalator poprowadzi cie sam przez cały pozostały proces. Pamiętaj ze na dysku mogą być 4 partycje logiczne a linux potrzebuje od 1 do 3  wiec przygotowując dysk uwzględnij to w planach  np na wszelki wypadek stwórz partycje rozszerzoną.

Co do mieszania w mbr to w ogóle się tym nie przejmuj, zaś bot loader linuxowy odpala wszystko czy to linux czy wingroza czy inny wynalazek.
 

[ManganMan]

Albo po prostu znajdź nieużywane HDD i na nim zainstlauj linucha.

Wysyłane z mojego WT19i za pomocą Tapatalk 2

[Yavax Zavro]

Chyba faktycznie muszę to zrobić bardziej staromodnym sposobem.
Wubi wszystko ładnie zainstalował, ale to jak działa Ubuntu pozostawia wiele do życzenia. Nie wspominając o tym, że nawet nie mogę zainstalować Steama.
Z partition magic miałem już do czynienia i jakoś nie miałem większych problemów (poza pierwszymi razami, ale wtedy byłem n00bem), ale miałem nadzieję, że będę mógł uniknąć pierniczenia się z partycjami.

PS O cholerę chodzi z tymi autoryzacjami? Co chwila trzeba podawać zafajdane hasło. Jakoś lepiej wspominałem Ubuntu.

[ManganMan]

PS O cholerę chodzi z tymi autoryzacjami? Co chwila trzeba podawać zafajdane hasło. Jakoś lepiej wspominałem Ubuntu.

Jak poprosi o utworzenie magazynu kluczy czy jakoś tak, zgódź się. Poprosi o hasło, daj puste pole. Będzie marudził, daj Enter. I basta (tzn. więcej nie powinien się domagać haseł, to jak zapisywanie hasła w przeglądarce)

[Yavax Zavro]

Nie prosił mnie o utworzenie żadnego magazynu kluczy. Jak usunąłem hasło z profilu administratora to potem ciągle o nie prosił przy ściąganiu aplikacji, no i byłem w dupie, bo żadnego hasła już nie było, a nowego nie dało się ustawić. Łat-de-fak!? Resinstal!

[piotrektt]

Hej! Jest taki program do wirtualizacji - Virtual Box. Jeśli masz 64bitowy procesor (+ wirtualizacje sprzetową, którą włącza się w biosie) i trochę ramu to rozwiązanie jest bardzo dobre. Obecnie pracuje z tym programem i na linuxie mam wirtualne maszyny windowsa, inne linuxy, solarisa... wszystko dziala jak normalny system . Virtual Box tworzy wirtualny dysk ktory zapisany jest w pliku, a instalujesz wtedy ubuntu normalnie z obrazu dysku. Jest również opcja z dynamicznym przydziałem miejsca... tak, że nawet jak ustawisz 20GB maksymalny rozmiar to wirtualny dysk zajował będzie tylko tyle ile rzeczywiście cały system. Tym programem potestujesz wszystko jak trzeba. Oczywiście jest darmowy.
Bo...
Jesli nie jesteś urodzonym linuksiarzem i nie masz czasu uczyć się linuxa - to lepiej sobie darować wywalanie windowsa (i potem powrót po kilku dniach, tygodniach). Prawda jest taka, że linuch jest jak eve... nie ma łatwo na początku. Ale potem już ciężko wórcić do windowsa. Zwyczajnie się nie da.

A jeśli chodzi o hasło. To trzeba do tego przywyknąć. Każda zmiana (czyt. instalacja aplikacji, dostęp do plików roota = wklepywanie hasła) w systemie wymaga uwierzytelnienia. Przez to masz bezpieczny system, gdzie nikt Ci nic nie spartoli - poza Tobą
Dodam jeszcze właśnie, że hasła zawsze się tworzy dwa podczas instalacji (albo więcej): 1 dla administratora (root) a drugie dla użytkownika (user). Przy instalacji/zmianach czegokolwiek wymagane jest hasło roota.
 

[Raan Kern]

Jak dobrze pamiętam to Ubuntu od przynajmniej roku ma fajny installer, ktory sam rozpozna gdzie jest winda, pokaże aktualne partycje i zaleci gdzie zrobic te pod linuxa itd.
Po zainstalowaniu Ubuntu, wrzuca on swoj bootloader (GRUB chyba), który domyślnie daje do wyboru system do odpalenia (lub coś tam trzeba spod linuxa dopisać - na forum ubuntu jest na pewno co i jak).
Za szkody nie ręczę, ale u mnie poszło bez problemów. Bez żadnego dziwacznego softu o jakim tu piszecie

[deckard]

Instaler ubuntu nie zniszczy nic jeśli potrafisz czytać, wszelkie wirtualne maszyny to tak naprawdę strata czasu grubera można używać nawet po usunięciu linuxa (lub go wywalić). Jedyne co jest potrzebne to trochę wolnego miejsca. Wirtualne maszyny i inne kombinacje powodują tylko tyle że po instalacji usuwasz system z wielkim przekonaniem ze linux to syf bo: nie działa, zawiesza się, gubi dane, etc...