@Puszek - opisałeś sytuację w której mało osób chce grać w korpie o danych zasadach. Tak też bywa
Odstępstwa od zasad lub ich brak tworzą z czasem bałagan, który jest bardzo szkodliwy na dłuższą metę.
Zgadzam się z tym, każdy korp ma jakieś zasady, nawet taką że nie ma zasad
wstępując do korporacji, zapoznaję się z zasadami i je akceptuję. Problem zaczyna się robić gdy zbierze sie juz grupa ludzi którym te zasady odpowiadają, a ktoś, najczęściej ojciec dyrektor, zaczyna je zmieniać, narzucać inne bo ma np. taki kaprys alb chce się komuś podlizać
W pewnym momencie stają się nieakceptowalne, i ojciec dyrektor zostaje z nazwą, ewentualnie z dwoma lub trzema przydupasami
I korporacji jako takiej już nie ma, jest nazwa, jest ojciec dyrektor i smród na forach bo wiadomości szybko się rozchodzą. Dokładnie tak się stało z jedną z korporacji w których byłem. To że ktoś jest założycielem i CEO danej organizacji, nie upoważnia do traktowania jej członków jak się chce. Jak ktoś kiedyś powiedział, władza to służba i obowiązek w stosunku do podwładnych a nie przywileje... czy jakoś tak, przynajmniej w podobie
Tu wyszło podobnie - zasada numer jeden korpa PVP - walka. Z tego co pamiętam z wątków o DWISH, miła być walka dla walki bez żadnej polityki. Człek poleciał zgodnie z panującą zasadą, i oberwało mu się bo CEO w danej chwili miał inną zasadę - przypodobania się jakiemuś aliansowi. Wedle mnie sam złamał podstawową zasadę - zero polityki.
No..ale to tylko moje osobiste zdanie na ten temat.