wykopki, inwencje i cale to misiowe gówno, ktorym 98% graczy sie babra...
Wg CCP "nieco" ponad połowa charów w ogóle NIGDY nie wyszła poza hisec. Każdy z graczy ma do dyspozycji po 3 chary, więc te 98% to jest mooooocno naciągana wartość
Prawie masz rację. Tam gdzie jest sov to jest sov, a gdzie NPC 0.0. to jest najprawdziwszy dziki zachód Eve.
NPC 0.0 nie różni się od NPC hisec/lowsec w zasadzie niczym (poza brakiem sentry i CONCORDU), więc nie o tym pisałem. A jeśli uważasz, że mój opis null jest niezgodny z prawdą, to przedstaw punkty w których się mylę. Zawsze jest dobra pora na naukę, ale może dla mnie nadszedł znów czas na PONOWNE moje odwiedziny i życie w null skoro twierdzisz, że się zmieniło coś.
Jak szukasz pvp w miejscach gdzie są boty to robisz coś źle.
Nie charakteryzowałem null pod punktem miejsc gdzie należy szukać PVP, a pod względem tego jakim się wydaje pustym miejscem.
Lokal w null jest po to, żebyś nie szukał godzinami bitki tylko leciał tam gdzie ją dostaniesz od razu. Gdyby w null nie było lokalu to w zasadzie różnica była by taka, że każdy gang miałby probera (lub kilku).
O tym jak wyglądałby system przy braku locala możesz się przekonać odwiedzając w-space. Różnica sprowadza się do tego, że w końcu rola scouta miałaby większy sens niż tylko raportowanie hostów/neutrali na localu.
Są ludzie, którzy kojarzą co to intel więc nie dziw się, że raportowany gang spowoduj czmychnięcie do nory wszystkich okolicznych kerbirów bo oni nie szukają pvp.
Ja się nie dziwię. Po prostu przedstawiam fakt, jeśli tego nie rozumiesz, no cóż...
Dla mnie w PVP liczą się dwie rzeczy:
- fun z gry
- wygrana
Przy czym osobiście jestem w stanie zrezygnować z wygranej na rzecz funu. Dodatkowo w odróżnieniu od Ciebie dla mnie PVP to nie tylko szczelanie, bo moja definicja jest "odrobinę" szersza.
Nie licząc gości w stylu Rooks and Kings to poczynania znajomych mi korpów w WH ograniczają się do wemsknięcia się tam proberem, znalezieniu łosia po to żeby go zgankować z opcją na potencjalny noob spawn. To działanie analogiczne do odławiania kerbirów w null a nie pvp.
Mieszkańcy natomiast odławiają noobów, którzy przylecieli do WH będąc obarczeni sporą niewiedzą.
Więc mało wiesz o w-space.
Nasze ostatnie doświadczenie wskazuje, że w low ludzie się czają po bramach i stacjach, żeby atakujący dostał agro od sentry, wtedy blobik i jechana. Poza tym sentry uniemożliwiają Ci atakowanie wieloma shipami napotkanego hosta, bo po prostu Cię zatłuką. To jest totalnie słabe.
Mi sentry nie uniemożliwia atakowania, a szczególnie w gangu. Po prostu dodatkowy dps "trzeciej" strony uwzględniam w swoich kalkulacjach szans na wygraną. Sentry zmienia target co jakiś czas, atakując w gangu po prostu musisz to wkalkulować. A na bramach krwiożercze bloby stoją i w hisecu, tylko targety są "nieco" bardziej wypasione.
Imho to gdzie dostaniesz małe pvp zależy od regionu oraz mentalności ludzi, którzy tam mieszkają. Nie ma tu znaczenia zupełnie czy to low czy null. Chyba, że pvp nazywasz ubicie jakiegoś łosia, który nieświadomie poleciał do low na paski.
Ile znasz bitew w low na ponad setkę ludzi ? W ilu takich brałeś udział ? Gankowanie łosia co poleciał na paski oczywiście ma miejsce i tu i tu do tego nie trzeba żadnej filozofii, ale tacy PVPerzy to zwyczajnie "dresiarze", dla nich nie ma znaczenia sama walka, a jedynie kolejny odbębniony KM na boardzie. Po co im ten KM ? Nie wiem, może CEO im kazał, może im za to płaci, może chcą sobie podbić ego... mnie nie pytaj - zapytaj "dresa" dlaczego gankuje shutla na bramie w low.