2) czyli uwazasz ze mamy isc do UNSEEN bo tak ktos nam NAKAZUJE - tak zapewne , zeby pozniej trolle gadac mogli o tym jak ogony podkulilismy i dalismy dyla ?
Ale przecież nie musicie wcale rozwiązywać korpa, by zaliczyć UNSEEN. W zasadzie, to moglibyście poprzestać na oddelegowaniu kilku czy nawet jednego chara (nawet alta), który to ludek mógłby potem uzyskana wiedzę reszcie korporacji na bieżąco przekazać. Byłoby prosciej, bezpieczniej i nieporównywanie efektywniej niż dochodząc do czegoś samemu po zrobieniu 30-ty raz tego samego błędu i wywaleniu przez to kroci ISKów. A jesliby do tego ten Wasz ludek był spoko gościem (a wyżej Ci co u was na kanale siedzieli twierdzili, że tak jest), to przy okazji troche dobrego PRu byście sobie w polish community zrobili.
A niewiele jest rzeczy, które gorzej wpływają na wizerunek korporacji jak odizolowanie się i obrażenie na całą resztę, choćby nawet miało sie ku temu jakieś podstawy
6) rozczarowalo mnie tylko kiedy poczytalem na niemieckich , angielskich i co nieco uslyszalem " na ruskich" forach ze tam ludzie naprawdę trzymają się razem.
7) nie wiem ile prawdy może w tym być ale podobno rumuni wszyscy co graja w EVE siedza w jednym zakatku EVE i siedza tam po prostu razem , wspierajac sie.
Kompletnie sie z tym nie zgadzam. A przywoływani wyżej "ruscy" sa najlepszym tego przykładem. Polatasz, pozwiedzasz, to zobaczysz, że Rosja to nie tylko DRF i trzęsące niemal całym null dornkowo. Od groma Rosjan znajdziesz w wszystkich klasach wormholi, to samo w LOW i to zarówno wśród "zwykłych" piratów, jak i w milicjach (wszystkich frakcji). I strzelaja do siebie nawzajem ile wlezie
Zresztą w null tez przecież nie są skupienie w jednym bloku. Nawet część niedawnych wojenek null secowych była ponoć wynikiem uprzednich sprzeczek w ich społeczności
To, że dane narodowości nie skupiają się w jednym bloku nie wynika z ich wrodzonych cech, animozji czy czegos podobnego. To chyba bardziej wynik tego, czego dani osobnicy od gry oczekują. A ta daje naprawdę sporo możliwości. Jeden będzie czerpał fun z gry tocząc blobowe wojaczki w null o jakiegoś sova, strzelając w megalagu do POSów, SBU czy stacji, drugi będzie chciał pokampić ruchliwego gejta w jakimś często uczęszczanym systemie, trzeci będzie chciał RPGa i z hasłem Amarr Victor spamowanym na localu będzie bił matarów, a czwarty radował się będzie odciętym niemalże od reszty świata kurwidołkiem w głębokim WH, klepiąc co dzień tuziny sleepersowych krzyżyków i zastanawiając sie jakiego fita założyć na swoje siedemdziesiąte drugie tengu
No a do tego tak się jakoś złożyło, że do każdej z tych zabaw trzeba się zadomowić w zupełnie innym miejscu, często zupełnie inaczej skilując postać, zupełnie inaczej podejść do gry etc.
Dlatego choćbyś nie wiem jak się starał, to nie zbierzesz całego polish community do kupy, bo po prostu nie pozwoli Ci na to mechanika gry. Nie pozwoli Ci dlatego, że nie jesteś w stanie, żebyś nie wiem jak się starał, stawając przy tym na głowie, czy nawet czymś innym (
), tak zorganizować to ally, by każdy znalazł w tej organizacji coś, dzięki czemu w tej grze siedzi. Niestety nie ma tak dobrze.